Któż z nas nie lubi zapachu lawendy, ja ubóstwiam i zapach i jej kształt, a najbardziej lubię ja malować ... Wczoraj powstały takie oto woreczki które uszyła mi Aga za co bardzo bardzo dziękuję, są i lniane i bawełniane na obu maluje się super, pomalowałam je i wypchałam lawendą teraz cały domek mi nią pachnie ... a córą zapach sie spodobał Nadia nawet kilka kwiatuszków podwędziła do sałatki z plasteliny hehehe
Pomalutku szykuję się do wyjazdu jak wróce zdam relację ... Do zobaczenia w Warszawie bo wiem ze niektóre z Was też się wybierają :D
miłej niedzieli wam zycze
Sliczne woreczki :):) Ja tez przymiezam sie do malowania lawendy ,ale na poszewce :) Slonecznej niedzieli Ci zycze :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudowne woreczki:))
OdpowiedzUsuńPiękne woreczki. Mi bardzo podoba się wygląd lawendy. Zapach nie należy już do moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńaż mi tu zapachniało :))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
udanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńŚliczne woreczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Przepiękne!
OdpowiedzUsuńAleż zapachniało tą lawendą:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te Twoje woreczki, zazdroszczę jak nie wiem co:)
uwielbiam lawendę :-) super woreczki, muszą pachnieć w całym domu ;-)
OdpowiedzUsuńPo prostu cudeńka!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne:)
OdpowiedzUsuńPrzyciągnął mnie na Twój blog widok tych lawendowych woreczków ! są cudowne ! , mogę wiedzieć czym malowałaś te kwiatuszki? a do tego slicznie je namalowałaś.
OdpowiedzUsuńNo cóż ja nie lubię. Kojarzy mi się z PRLowską Przemysławką czyli płynem po goleniu dal mężczyzn.
OdpowiedzUsuńJednak ją lubię mieć na balkonie i fotografować. Nie mówiąc o zdjęciach z plantacji w Prowansji.
Pięknie namalowane.
Piekna jest ta Twoja lawenda.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie drobiazgi a w szczególności takie piękne rękodzieło.
Pozdrawiam.
ależ śliczne woreczki:))piękniusie:)))
OdpowiedzUsuńPiękne woreczki :) U mnie też lawendowy post :)
OdpowiedzUsuńJa muszę się przyznać, że zapach lawendy nie należy do moich ulubionych :) Ale sama lawenda prezentuje się pięknie :)
mmmm cuda!
OdpowiedzUsuń