wtorek, 27 grudnia 2011

troszke o światecznych prezentach

rano 24 grudnia dziewczynki zauważyły prezenty pod choinka, niestety musiały zaczekać jak się skończy kolacja wigilijna aby móc je rozpakować ... oczywiście po kolacji pobiegły rozpakowywać prezenty z uśmiechami na ustach ... przyszła kolej na mój prezencik od kochanego męża ... sięgajac do torebki wyciagam prześliczne różowiutkie kapcioszki ...
ubrałam jednego na nogę i drugiego i patrze coś mi nie pasuje okazało się,że mój kochany mąż kupił dwa prawe butki... więc było troszke śmiechu :D
Dzis rano pojechał do sklepu i wymienił mi na niebiesiutkie bamboszki z pimponami :D:D:D

2 komentarze:

  1. Uśmiałam się. Masz PRAWDZIWEGO mężczyznę w domu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. oj można się uśmiać i na pewno ta historia będzie wspominana przy rozdawaniu prezentów hehe

    OdpowiedzUsuń