Skrzyneczka na wino malowana w dzień Wigili, uwielbiam malować bażanty nie wazne na czym, ważne ze są :D ... Zdjęcia troszke rozmazane robione na szybko ...
Czasem bywają takie dni że ma sie ochote schowac gdzies w jakiś kąt z zatyczkami na uszach aby sobie dychnąc od krzyku, moje córy uwielbiają mówić do siebie krzycząc co ogólnie mi nie przeszkadza choć czasem działa na nerwy, a że należa do dzieci które mają głowy pełne pomysłów czasem jak jest cisza sprawdzam cóż one tam kombinują ...
Pewnie kazda z was ma tak samo wstając rano małe bałganią i trzeba im pomóc posprzatać, popołudniu posprzątam to czego one nie sprzątneły a wieczorem hmmm ... to samo dom jak pobojowisko ale pocieszam sie tym że łobuziary wyrosną z takich swoich wariackich dni, ale niekiedy tak sie ładnie bawią że nie mogę uwierzyć ze to moje córy :D ...
Uwielbiam wieczory gdzie małe zasypiają i mam chwilkę ciszy i spokoju, Nadunia ostatnimi czasy pokochała spać w róznych pozycjach w różnych kątach swojego łóżka
A dziś rano chwila ciszy Amelcia próbowała czytać Nadii ksiązkę i o dziwo pokój jeszcze czysty - no tak mniej więcej -
Mimo ze moje małe są łobuziarami to je bardzo bardzo kocham ... życia bez tych krzyków codziennych ich nie widzę, bez mądrości 7 i 4 latki, które czasem doprowadzają do łez ze śmiechu ...
Wszytkiego co najlepsze na ten nowy 2014 rok życzy cała rodzinka Małej Sztuki :D i tym zostawiającym komentarze i tym wpadającym na chwilke aby kuknąć co się dzieje u mnie :D
Szczęsliwego Nowego Roku