och to wstrętne przeziebienie przez dwa dni powaliło mnie kompletnie z nóg dziś juz troche lepiej, warzne ze głos w miare odzyskałam hehe ... jeszcze przed chorupskiem namalowałam kilka rzeczy ostatnio spodobało mi się malowanie tild hihi ... i tak powstała sobie aniołkowa deseczka i aniołkowa zakładka do ksiązki ... zapomniałam przed lakierowanie ozdobić tuszem i tak smiesznie wyglada ale może być ...
czy was tez męcza te upały mój psiak upodobał sobie spanie w garażu jedynie tam jest przyjemny chłodek ... a z małymi nie wychodze co najmniej do godziny 15 nie da się dosłownie oddychac a wiadomo dziewczynki nie posiedza w miejscu i w cieniu tylko lataja jak oszalałe po całym ogrodzie ...
ostatnimi czasy same niespodzianki mnie spotykaja dostałam niedawno woreczki z lnu które uszyła specjalnie dla mnie LuLuu , woreczki sa uszyte na nóże, widelce, łyżeczki, łyżki kazdy ma sliczny napis i miescie wiecej niż 12 sztuk są prześliczne .... moje ksiezniczki dostały również swoje woreczki Amelka w nim nosi różne rzeczy a Nadia jak zobaczyła to krzyczy " czapka, czapka" ja mówie ze nie że to ejst woreczek a ona z wielkim przekonaniem mówi do mnie "nie to jest czapka i zakłąda na głowę"
widac że z mojej córy jest brudasek ...
wczoraj po piatej zapukał w okienko pan listonosz z paczka w której były same cudnosci małe zachwycone , a cudności dostały od bardzo zdolnej osóbki od Beaty ... jeszcze udało mi sie im zdjęcie zrobic przed burzą, w paczuszce były śliczne owieczki ( według amelki to sa króliczki ) serduszko recznie szyte nie wiem czy pachnie bo mam straszby katar ale moje córy stwierdziły że tak piękna płyteczke z koteczkiem i troszke przydasi ... wszystko przesliczne za co we trójeczke bardzo bardzo dziękujemy ... a płyteczka z koteczkiem znajedzie swoje miejsce na ścianie w nowym domku ( jak się wybuduje ) zdjęcie płyteczki pokaże przy nastepnym poście :D:D
a oto i dwie panny wełenki ...
mój prezencik dopiero powędruje więc co ja przyszykowałam zobaczycie jak dojedzie :D:D
życze wam przyjemnego weekendu i nie tak dusznego ... pozdrawiam ciepluteńko i dziekuje wszystkim za komentarze i odwiedzinki
Naprawdę jestem zachwycona Twoimi pracami, cudnie Ci te tildy wychodzą, aż Ci talentu zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńMaluj, maluj te deseczki, bo pięknie Ci to wychodzi! Zakładeczka też cudna:)
OdpowiedzUsuńA Twoja córcia cudnie wygląda z woreczkiem na głowie:D:D
Przepiękne prezenty dostałaś!
córcia brudasek najfajniejsza :)
OdpowiedzUsuńśliczne rzeczy tworzysz :)
a z przeziębieniem w środku lata to straszna lipa!
dobrze, że już na nogach jesteś i tworzysz!!
:)
A i prezenciki piękne!
Pozdrawiam
Widzę, że owieczki się zadomowiły :) A serduszko niestety nie pachnie, ale juz pracuję nad pachnącymi podusiami. Twoje anieliczki tildowe - cudeńka !
OdpowiedzUsuńzadomowiły się zadomowiły ... och ta wyobrażnia dzieci ... pozdrawiam ciepluteńko
UsuńŚliczne prezenty dostałyście. Dziewczynki na pewno zachwycone.
OdpowiedzUsuńBuziaki
K.
to dopiero psikus, żeby chorubska w upały łaziły po ludziach!..
OdpowiedzUsuńte deseczki są boskie... niczym swojsko-kuchenny-obraz-arcydzieło
Mnie swego czasu w największe upały chróbska łapało więc wyłączyłam wiatraczek :-P Poza tym po 6 latach w Grecji wiem że to coś w Polace to na miano upału nie zasługuje...
OdpowiedzUsuńWszystkie prace świetnie Wam wyszły :-))
Prezenty piękne, ale aniołki wymiatają! Jak ja Ci zazdroszczę kochana talentu!!! Ja to nawet dziecku słoneczka nie namaluję jak mnie o to poprosi ;)
OdpowiedzUsuńZdrówka :* i chłodu w te upały!
Bardzo, bardzo lubię Twoje deseczki z anieliczkami! ;)))
OdpowiedzUsuńA dzieci 'brudaski" to ponoć te szczęśliwe :))) hihihi
Same śliczności a deseczki boskie. Też je lubię, ba! uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńśliczności same:)
OdpowiedzUsuńPiękne tildy na deseczkach. Prezenty, które otrzymałaś są równie śliczne. Woreczki i te hipopotamki, Oj zdolne te znajome. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkochana to sa owieczki ... jak ja to mówie wełenki ... pozdrawiam ciepluteńko
Usuńtildy śliczniutkie:) pięknie wychodzi więc się zapewne dlatego z miłą chęcią maluje:):) prezenciki cudne:) a Amelcia jak brudna znaczy, że szczęśliwa... zawsze moja Babcia powtarza, że brudne dziecko to szczęśliwe dziecko:):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
kochana akurat na zdjęciu jest Nadia :D ... ale one obie to brudaski ... pozdrawiam ciepluteńko
UsuńJa też się przeziębiłam i to w taki upał ,na szczescie juz przechodzi :)
OdpowiedzUsuńPiękne deseczki i super owieczki,a córcia śliczna taka umorusana :))
ależ cudne owieczki dostałaś :)
OdpowiedzUsuńa tildy piękne, wychodzą Ci cudnie więc nie dziwię się że lubisz je malować :)
kochana szybciuteńko się je maluje ku mojemu zdziwieniu ... i sa takie kolorowe ... pozdrawiam ciepluteńko
UsuńDziecko brudna to dziecko szczęśliwe a prace twoje sper
OdpowiedzUsuńTwoje deski są śliczne!!!!Fajny patent;-))A prezenciki to wiadomo najbardziej cieszą oczywiście dziewczynki.Panny wełenki są Zarąbiste.pozdrawiam..i ochłody troszkę na te upalne dni;-))
OdpowiedzUsuńPiękne deseczki, , a panny wełenki dostałaś niesamowite!
OdpowiedzUsuń