dziś byłam po raz pierwszy na akademii z okzaji dnia mamy i taty u mojego małego szkraba ... i dostałam swój portrecik namalowany - pochwale się przy następnym poście - ... ale jestem dumna z mojej córci, czas tak strasznie szybko leci mała juz za niedługo skończy 6 lat a ja pomału sie starzeje hehe ...
a teraz pokaże wam deseczke namalowana bez żadne okazji o tak o i sobie lezy na półeczce i czeka na nowego właściciela hehe ...
zycze wam przemiłego piatkowego wieczorku całuski i dziekuję za odwiedzinki
Paulinko, prześliczna ta deseczka! piękne pomarańczowe kolorki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
piękny elfik
OdpowiedzUsuńŁadna :)
OdpowiedzUsuńTaka bajkowa... albo raczej baśniowa. Kolory tak ciepłe, że aż grzeją, pozdrówka
OdpowiedzUsuńI znowu u Ciebie pięknie! uroczo i iście letnio:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko :)
Paulinko kolejna świetna praca...
OdpowiedzUsuńMasz rację nasze dzieci bardzo szybko rosną :)
Buziaczki. Miłego weekendu.
Hihihi starzeje się, ojej - to ja już mieszkam z dinozaurem! Żeby na niego pokrzyczeć pakuję się na krzesło, bo patrząc z dołu trudno jest wzbudzić autorytet :)))
OdpowiedzUsuńAle deseczka urocza z tym kwiatowym elfem!
Urocza deseczka. A jeśli chodzi o starzenie się, to nie my się starzejemy tylko nasze dzieci. Na pocieszenie powiem Ci, że ja już od kilku lat nie chodzę na takie uroczystości, bo mój najmłodszy właśnie dzisiaj skończył 23 lata.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak, to prawda - czas pędzi, jak szalony...Oglądam czasem zdjęcia mojej córci, jak była malutka i jestem w szoku, kiedy to minęło? Jak?
OdpowiedzUsuńZaczyna właśnie nastoletni etap...
A deseczka, jak zwykle czarodziejska, bajeczna i prześliczna:)))
czas strasznie szybciutko leci ...
Usuńśpiące elfiątko? Cudne!
OdpowiedzUsuńTo miałaś przeżycie jak pierwszy raz na takiej akademii??
I ja się takich chwil nie mogę doczekac...
Pozdrawiam
pierwszy raz na akademi z okazji dnia mamy ... :D:D
Usuńśliczna:)
OdpowiedzUsuńElf jest piękny! Bardzo ładne kolory:)
OdpowiedzUsuń(nie umiem wyrazić zachwytu słowami kurczę)
ale to musi być duma na takiej akademii ;)
OdpowiedzUsuńi to straszna widząc jak moje słoneczko się uśmiecha do mnie mówiąc wierszyk :D
UsuńJa nie mogę doczekać się takiej akademii!:)))elfy mają coś w sobie magicznego,tajemniczego,bajkowego...
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki... uwielbiam Twoje pędzlem dotykanie... Niezwykła Kobieto!
OdpowiedzUsuńPrzesliczna deseczka :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWspaniała deseczka...cudowna:)
OdpowiedzUsuńNo czekamy..czekamy na portret mamy;-)))też mam taki w domu i wisi na honorowym miejscu;-))zadzwiająca jest wyobraźnia dziecka;-)Deseczka śliczna- jak zwykle pozostaję w zachwycie;-)))
OdpowiedzUsuńŚliczna deseczka, podziwiam Twój talent :)
OdpowiedzUsuńcudowna deseczka śliczny ten elf, a jak ja pójde pierwszy raz na taką akademie to pewnie bede płakać jak bóbr ze wzruszenia
OdpowiedzUsuńja jak byłam na jasełkach to płakałam teraz tez łezki sie kręciły a uczucie nieziemskie
UsuńCudnie malujesz, już przy obejrzeniu pierwszego posta mam ochotę obserwować Twoje poczynania... co zresztą uczynię... przy okazji zapraszam do siebie na candy http://oszyciu.blogspot.com/2012/05/candy-dla-wszystkich-candy.html
OdpowiedzUsuńRozbawiłaś mnie do łez tym Twoim starzeniem się.Musisz sobie zapamietać ,że to Twoje córcie bedą się starzeć a Ty będziesz wciąż piekna i młoda.Pozdrawiam wciąż młoda .... duchem Ewa:))))
OdpowiedzUsuńOj, niejedna chciałaby być nowym właścicielem takiej śliczności. Podziwiam Twój talent:)) A wzruszenia związane z dziećmi - bezcenne:)
OdpowiedzUsuńWaw ale masz zdolności. Niesamowicie utalentowana jesteś. Podziwiam i pewnie nadal podziwiać będę, bo również zamierzam pozostać. Tak to jest most przed skansenem. Byłam w Bieszczadach na wczasach. Pamiętam, że okropnie się trząsł ale przeszłam. Potem zwiedzanie miasta, obiad na rynku w knajpce z tarasem widokowym i zakupy w kauflandzie. Zazdroszczę miejsca zamieszkania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwiedziałam że wzrok mnie nie myli hihi ...
Usuńprzeuroczy elfik:) Mnie niestety minęła uroczystość w przedszkolu (długo oczekiwana wizyta z drugą królewną u lekarza)ale mam wszystko nagrane:) Dostałam śliczne makaronowe korale i kartkę:)
OdpowiedzUsuńChciałabym tak malować... Ale mój wiecznie spychany na margines talencik ("z tego nie da się wyżyć!" - słowa mojej mamy) na szczęście odziedziczyli synowie. Może któryś z nich go sensownie wykorzysta...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)