mała sztuka

miałam nie pisac ale napisze bo az mnie trafia złosc ... ostatnimi dniami chodze wsciekła i za bardzo zestresowana mimo iz tego po mnie nie widac ale niestety tak jest , i to przez pewną osobe której mogłabym do końca zycia wiecej na oczy nie widzieć, no ale niestety jestem zmuszona do tego, a raczej do znoszenia wszystkich kłamstw jakie to zostaną wypowiedziane pod względem mojej osoby i to jest taki ostrzegawczy post dla pewnego nieodpowiedzialnego i niby dorosłego człowieka który mysli ze kłamstwem daleko zajdzie, ale tak nie jest  i niestety bez sądu se nie obejdzie wiec bedzie mnie czekać batalia ale nie popuszcze bo to nie tylko chodzi o moje dobro ale zwłaszcza o dobro Amelci, jak ktos może tak robić ... już nie jestem przestraszona osóbka która szła zawsze na ugodę, teraz to juz nie podaruje nie pozwole aby byle kto mnie zastraszał i groził .... więc pierwsza rozprawa 30 maja zobaczymy jak pan M...  będzie tłumaczył sie z kłamstw .. 

a teraz tak na rozluźnienie skrzyneczka w maki która jeszcze nie ma swojego miejsca więc tak ooo sobie lezy może sie kiedys przyda, albo ktos bedzie chciał ja przygarnąć 

półko domek Amelci prawei skończony tylko niestety mój kochany maz musi jeszcze raz pomalowac na biało bo powychodziły zacieki w niektórych miejscach ale juz jeden bok domku prawie skończony ... to "cos" zagadkowego już posklejane i dziś czeka na pomalowanie a że jest tego az trzy to do niedzieli mi to zajmie ... 

zycze wam wszystkiego dobrego mało zmartwień  i powodów do złości i słonecznego dnia bo u mnie niestety deszc pada i jest wstretnie pozdrawiam cieplutenko