sobota, 17 listopada 2012

bombki i pech

i jak wam tydzień minoł .. u mnie nawet bajka ... 
wczoraj miałam chęć uszyć moim małym groszkowe imiona ale niestety usiadłam do maszyny i pech pzrestała szyć najgorsze to ze nie wiem co jej jest poprawiałam igłe sprawdzałam na dwóch pedałach czy działają, słychac jak silnik sie rusza ale igła nie szyje, mąż wczoraj rozkręcił maszyne a dziś bedzie zaglądać do niej a jak nie to wypada mi ją oddac do naprawy w jedynym w sanoku zakładzie gdzie wcale sobie tanio nie licza ... i się obawiam że moje szyjące ozdoby świąteczne będą musiały zaczekac na drugi rok wrrrrrr ... a może wam się cos takiego z maszyna przydarzyło ??
a tak na rozweseleniem mam dwie bombeczki powstało ich ostatnio kilka i kilka deseczek wiec beda one głównym tematem najbliższych postów, oczywiście bombeczki sa recznie malowane na bombce o średnicy 10 cm  ...

bombka pierwsza 




bombka druga 




u mnie ostatnio cały czas swieci słoneczko az się chce na spacerki chodzić, a moje szkraby chyba sie nie wyspały obie robią się dziś strasznie marudne ... 

dziękuje za odwiedzinki i polubieniu mojej strony na fb, do niektórych was chchiałam wejsc ale nie mogłam polubić czasem tak jest że nie pojawiają mi się wszystkie przyciski wiec bede nadal próbowac ...

miłego weekendu 

53 komentarze:

  1. Niestety nie mam pojęcia co się stało z maszyną, Ja na swoją patrzę z lękiem, a nawet zanim zasnę to o niej myślę i powtarzam jak mantrę: nie zepsuj się, nie zepsuj... :) Moja praca głownie opiera się na szyciu.
    Wspaniałe bombki, świetny pomysł z nutami, rewelacja!
    Przy okazji zapraszam Cię na moje Candy, Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. straszysz maszyne i działa mogłam swoja postraszyc heheh pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  2. Piękne bombki. Trochę zazdroszczę Ci takich zdolności. Ptaszki pięknie wyszły. Bardzo podobają mi się sikorki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne!!! Szczególnie sikorki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja mała tez marudna :( i w dodatku z moją maszyną również coś niepokojącego się dzieje :(

    A bombki jak zwykle cudne.... w szczególności pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taka pogoda smieszna ... a moje to chyba chore będa bo już kaszleć zaczeły pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  5. o rany cudowne te twoje bombki!!!! zakochałam się w tych ptaszkowych!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. bombki sa prześliczne sama bym takie chciala mieć :) ale mi niestety bozia poskapiła talentu :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Ptaszorki prześliczne, tworzysz jak zawsze przepięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne bombeczki. Pierwsza naj, naj :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne ;) Ptaszynki przeurocze !!!

    pozdrawiam,
    Mika <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zawsze cuuudnie... a mnie urzekła druga. Pierwsza świetna z nutkami, ale druga z tym klimatem...

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoje bombki to istne cudo...Moja masyszyna też często szwankuję...ale jak już się wkurzę porządnie i chcę ją na śmietnik wyrzucić zaczyna działać:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przestraszy sie ze bedzie na smietniku i zaczyna chodzi hihih... pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  12. Paulinko może bębenek jest mocno zabrudzony lub wplątała się jakaś nitka.
    U mnie tak było. Najlepiej zdemontować cały bębenek na czynniki pierwsze i wyczyścić go dokładnie. Przy okazji należałoby naoliwić wszystkie części. Często jest tak, że jak nie ma "poślizgu" to igła ani drgnie. Piszesz, że pedały działają, więc może masz przestawioną maszynę na opcję nawlekania szpuleczki. Ja jednak podejrzewam,że przyczyna tkwi w bębeku- on potrafi zbierać bardzo dużo kurzu, paprochów i nici.
    Śliczne bombki:))
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. maz spróbował wszytkiego i chyba czeka maszyne poniedziałkowy spacer na miasto ... pozdrawiam ciepluteńko i dziekuje z rady

      Usuń
  13. Sliczne bombki :) a jezeli chodzi o maszyne to mam nadzieje ,ze twojemu mezowi uda sie ja naprawic . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejku! jakie piękne te bombki! Właśnie mówiłam Mężowi, że ja to takie mogę zdekupażować co najwyżej, a Ty sama takie fantastyczne rzeczy malujesz. Jesteśmy oboje pod ogromnym wrażeniem! A co do maszyny, to ja szyć nie umiem, ale moja Mama jest krawcową i najczęściej w wypadku, jaki opisujesz, coś nie tak było z bębenkiem, albo się coś po prostu rozregulowało. Choć jak masz nową maszynę, to nie wiem...
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje za podpowiedz ... mezowi nic sie nie udało jak narazie zrobić jeszcze dzis spróbuje ale pewnie jutro maszyna do naprawy pójdzie pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  15. Cudowne bombeczki jak zwykle! Dziewczyno ty to masz talent!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj nie pomogę z maszyna, moja tez kuleje.
    A bombki- Ta druga jest przepiekna.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale jesteś zdolna:))Bombeczki są przeurocze:))Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudne!!! Te ptaszki! Nawet nutki :) Na prawdę rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń
  19. Przecudne bombki!!!!!
    tymi ptaszkami to jestem po prostu zachwycona!:)))
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  20. No masz Ci los.NIe ma jak tak..wena jest a główne narzędzie w rozsypce.
    Za to bombki są piękne i jak zwykle niewiem czy więcej achów czy ochów nad nimi rozprawiam.pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a zebys wiedziała teraz jak nie mam maszyny wieksza mam chęc na uszycie czegos hehhe pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  21. Ręcznie malowane? Rewelacja! Robią wrażenie :)
    A z maszyną? Nie wiem, próbowałaś pewnie poszukać czegoś w internecie? Ja ostatnio poradziłam sobie w taki sposób z małą awarią, ale strachu było...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak tak ręcznie malowane ... szukałam na necie ale zabardzo nic nie pisza ... pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  22. a może maszyna Ci się przestawiła na nawlekanie szpuleczki ,wtedy słychać silnik ,a igla stoi w miejscu :)
    Ja to miałam kiedyś z maszyna na odwrót ,sama szyła ,bez naciskania pedału ;))
    Piekne bombki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to napewno nie to bo sprawdzałam ... pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  23. Moja właśnie wróciła z naprawy:)
    Bombki są śliczne , a z domkiem jest przecudna:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Bombki są piękne :-)
    Mam nadzieje że maszynę da się naprawić bez serwisu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Jesteś mistrzynią w malowaniu bombek (i nie tylko). Wszystkie są fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudownie malujesz:) Bombki urocze:) Maszyna na pewno da się naprawić. Trzymam kciuki!

    Ślę ciepłe listopadowe pozdrowienia z uśmiechem serca*
    Peninia ♥

    http://peniniaart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudne bombki! Nie mam szans tak malować! Mam nadzieję, że maszyna należy do dawnej solidnej produkcji i da się naprawić. Pozdrowienia1

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepiękne bombki!!! Podziwiam i zazdroszczę, bo ja maluję jak dziecko w przedszkolu hehe. Na maszynach się nie znam, ale często mam tak z drukarką - coś jej się ubzdura i nie chce ruszyć, a na drugi dzień drukuje jak szalona. Może to strajk?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jej dam strajk akurat teraz jak potrzebna ... pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  29. Śliczne bombeczki, najbardziej z nich urzekła mnie pierwsza :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  30. Współczuję przygody z maszyna, oby mąż coś zaradził :) A bombki cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  31. mam nadzieję, że uda Ci się maszynę na nowo ożywic :)
    a bombki cudne!!!
    :)
    masz do nich rękę!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękne te bombki :) Kocham te Twoje ptaszki :) Kurcze szkoda, że maszyna Ci nie chodzi, to jest strasznie wkurzające. Oby to był jakiś błahy powód, jak np. pokrętło przestawione na nawijanie szpulki do bębenka, wtedy igła nie chodzi :) ale to na pewno już sprawdziłaś :) Pozdrawiam i powodzenia w naprawie, żebyś uszyła wszystko co zaplanowalaś :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Piękne, szczególnie ta pierwsza. Moja maszyna odpukać chodzi, nie wiem co może dolegać Twojej, moja wydaje takie odgłosy jak jej się nitka w bębenku zaklinuje.

    OdpowiedzUsuń
  34. Bombki są cudne!!!!!!!!!!!!!
    A fartuszki z poprzedniego posta urocze:). Na maszynach niestety się nie znam, trzymam kciuki, żeby udało Ci się ją naprawić!

    OdpowiedzUsuń
  35. Ależ cudowne te bąbki a ta ostatnia prześliczna

    OdpowiedzUsuń
  36. Bombki cudowne:) miałam w wakacje podobnie z moją maszyna i jedynie serwis mnie uratował coś było rozregulowane i w końcu część wymieniali ale na szczęście miałam na gwarancji więc nie musiałam płacić. Oby było u Ciebie jakaś drobnostka :/ Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  37. Bombki malujesz rewelacyjnie, przepiękne. Bardzo podoba mi się ta pierwsza - z ptaszkami i nutkami, nutki to takie w moim stylu ;-) Muzyka ciągle obecna jest w moim domu, dlatego ta podoba mi się szczególnie :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Trafiłam tu do Ciebie przez blog koleżanki;)Jestem pod mega wrażeniem Twoje prace są cudne:)Są łał łał:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Mistrzyni malunku wszelakiego z Ciebie. Bardzo świąteczne...

    OdpowiedzUsuń