Uwielbiam jesienne spacery zwłaszcza te nasze, inne, po lesie gdzie jest cisza i spokój jedynie co to słychac ptaszorki i szum drzew, nie mamy daleko do lasku jakies 10 minutek wolnym tempem pod górkę ...
Wczorajszy dzień spędziliśmy własnie w takim naszym miejscu, a przynajmniej godzinkę póki deszcz nas nie pogonił, najmłodszę dziecię zadowolone jedynie co to marwtiło się cały czas o psiaka ze jej zginie tak sobie biegając między drzewami ...
Niestety grzybków brak, był głóg ale przez kapanie nie nazbierałam i koszyk wrócił pusty, czekamy tylko na ładną pogode i ze szkrabkami wybierzemy sie do lasku
psiak dla mójej córy to nie tylko czworonożne zwierze ale jest to najukochańsza istota z która dzieli sie wszytkim jedzieniem , swoimi humorami jak jest smutna idzie sie przytulic, a psaik ją jęzorem liżnie i pozwoli się kochać, głąskac i smyrac za uszkiem oboje sa najwazniejszy dla siebie widac to po zachowaniu Buriana i Nadunii jak moje słońce małe bawi sie z kimś i zaczyna piszczeć już psiak jest w pokoju i upewnia się że wszytko jest w porządku ... uznalismy z mężem że dziecię nasze zapłakało by sie jakby tej mordki zabrakło w końcu jest jej "pyjacielem"
a oto mój pierwszy komin dla córy i jak wam sie podoba ???
a oto moja drugoklasistka :D
Przepiękne zdjęcia ze spaceru:)Komin wyszedł fenomenalnie:))))
OdpowiedzUsuńWspaniały spacer! Samych szóstek życzę drugoklasistce w nowym roku szkolnym:)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam spacery po lesie!!! Drugoklasistka jak malowana ;)
OdpowiedzUsuńMy też lubimy leśne plenery :)
OdpowiedzUsuńAż Ci zazdroszczę tego spaceru , ja nie mam ostatnio czasu na grzybobranie a muszę Ci napisać że mam bzika na tym punkccie hihi
OdpowiedzUsuńA córka wygląda rewelacyjnie w tym kominie, a to zdjęcie jak idzie obok swojego przyjaciela och Uściskaj ją od nas - starszą też - kisss
I ja mam drugoklasistę :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Super rodzinne zdięcia :) U nas też psiak jest ważny :)
OdpowiedzUsuńŚliczny spacer!! A komin cudny, też sobie bym chciała taki zrobić :)
OdpowiedzUsuńPiesek w domu to wkoncu rodzina nie obcy :) Suuper ,ze tak sie dogaduja i dbaja o siebie :) Drugoklasistka suuper dziewczynka :) Powodzenia w szkole :) A komin baardzo ladnie Ci wyszedl :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPięknie tam u Was, a komin widać, że cieplutki :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny masz super! Moja w tym roku poszła do I kl. gimnazjum - zastanawiam się, kiedy urosła...
OdpowiedzUsuńWspaniała wyprawa i cudowna drugoklasistka. Zgadzam się, las jest uzdrawiający- wystarczy mały spacer, a jeszcze na dodatek u boku najukochańszych osób...
OdpowiedzUsuńcudowne zdjecia takie jesienne piękne a drugoklasistka jaka elegancka
OdpowiedzUsuńZdjęcia wyszły piękne,pozdrawiam i życzę miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńtez bym tak pospacerowala... sliczna coreczka:)
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia:) drugoklasistka super wygląda:) komin super
OdpowiedzUsuńfajny kominek ;)
OdpowiedzUsuńspacery po lesie to jest to!
OdpowiedzUsuńu nas też ale gimnazjum :D
fajnie jak dzieciaki wychowują się przy zwierzakach :) zupełnie inaczej potem na pewne rzeczy spoglądają...też tak staramy się wychowywac nasze pociechy...Zosia aż piszczy z radości jak widzi psy :)
OdpowiedzUsuńkomin super...proszę jaka Ty utalentowana! :)
wycieczki do lasu są przyjemne...można tyle rzeczy nazbierac...mech, gałęzie, szyszki...głóg :)
śliczne masz córcie...
POZDRAWIAM!
Niestety ja wogole nie znam sie na grzybach, a moj miastowy M. tym bardziej. Zawsze moj tato, albo szwagier zaopatruje w polskie grzybki. Wstyd sie przyznac, ze ja na wsi sie wychowalam ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
To życzę Wam kolejnych spacerów "na bogato" i żebyście wracali z koszami pełnymi grzybów :) Takie piękne te wasze kobiałki, że muszą, muszą po prostu być pełne po brzegi :) Ściskam!!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia,uwielbiam las:)Drugoklasistka bardzo elegancka:)
OdpowiedzUsuńSuper wycieczka i Twoje dzieciaczki :)
OdpowiedzUsuństrasznie miłe wspomnienia obudziły Twoje zdjęcia...pamiętam jak z rodzicami jeżdziliśmy do lasu:) i mieliśmy z tego dużo radości...no i zdjęcia z tych wypraw też były:)
OdpowiedzUsuńCórunia przekochana:)Normalnie śliczna, starsza też, ale już taka poważna pannica;)
OdpowiedzUsuńa i u mnie dużo wspomnień obudziłaś :) wyprawy z rodzicami na grzyby - bezcenne! czasem się zastanawiam, jak Ci moi rodzice mogli mi ufać w kwestii przydatności grzyba do jedzenia :)
OdpowiedzUsuńAleż wyrosły dziewczyny przez lato :)
Ach ja tez chodzilam z rodzicami na grzyby, uwielbialam te wyprawy jesienne po szkole. Wspaniale czasy. A komin udziergalas fantastyczny, od razu cieplo sie robi od samego patrzenia :)
OdpowiedzUsuńKochana wszystkiego można Ci pozazdrościć: talentu, pięknych dzieci, kochającego męża i wspaniałych okoliczności przyrody. Dzieciaki rosną jak na drożdżach, moja Amelka już do zerówki biega :) A Burian wpisuje się w otoczenie idealnie, jakby właśnie wyszedł z lasu wilczek hehe :)Pozdrawiam ciepło :)Martita
OdpowiedzUsuń