Niedziela mija strasznie wolno i na dodatek jest wstrętna zero słoneczka ... a ja bez słoneczka nie nadaję się do życia ... pewnie większość z Was tak samo ma ...
Amelka gra chwilkę na laptopie a Nadunia maluje więc chwilkę spokoju jest, a ja korzystając z tej okazji mogę napisać posta .... Dziś pokażę Wam obraz który namalowałam dokładnie w lipcu 2006 roku niecały miesiąc przed narodzeniem się Amelci i muszę powiedzieć że strasznie mi się podoba, a uwielbiam takie motywy malować ... jedynie żałuję że nie namalowałam obrazu jak byłam w ciąży z Nadzią ... ale trudno ...
strasznie lubię Irysy ale najbardziej uwielbiam słoneczniki i jakoś nie mam odwagi ich namalować ... może spróbuje kiedyś tam ...
Życzę Wam przemiłej niedzieli i oczywiście jutrzejszego poniedziałku
pozdrawiam
Fantastyczny !Masz talent :)
OdpowiedzUsuńJa chyba zamówie jakiś obraz u Ciebie. Za każdym razem jak coś pokazujesz to mi szczena opada. A portret moich chłopaków byłby wykonalny? Jak sądzisz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
pewnie że tak ... tylko że czarno-biały ... pozdrawiam
UsuńOk. Wysłałam maila do Ciebie
UsuńBuziaki
Obraz jest śliczny:-) Gratuluję talentu :-)
OdpowiedzUsuńPiękna praca, jest w niej tyle radości, harmonia... gratuluję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te twoje Irysy, odrazu przypomniała mi się moja wyprawa do arboretum w Bolestraszycach, tak pięknie wtedy kwitły :)
OdpowiedzUsuńPiękne, kolorowe i pogodne. Na taki obraz można patrzeć i patrzeć
OdpowiedzUsuńŚliczne irysy, baaaardzo mi się podobają:):)
OdpowiedzUsuńPiękny obraz! Strasznie mi się podoba! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo i dzieki Tobie złobiło się słonecznie .Pozdrawiam Ewa:)))
OdpowiedzUsuńCudo - takie energetycznie pozytywne.
OdpowiedzUsuńJeeeeeej, jaki piękny!!!!! Musisz mieć piękną duszę, jeśli używasz tylu pięknych kolorów:)
OdpowiedzUsuńSłoneczniki na pewno wyjdą równie pięknie...
taki radosny ;)
OdpowiedzUsuńZawsze się zachwycam Twoim malarstwem... masz naprawdę ogromny talent w tej dziedzinie i pewnie to ni jedyna ;)
OdpowiedzUsuńZachwycam się bardzo tymi irysami... są cudne!!!
No i niedługo będzie lato, będzie słońce i będą słoneczniki... spróbuj ;) będę czekać niecierpliwie na rezultaty, na pewno będą POWALAJĄCE :)
Też lubię irysy, może przez to, że kiedyś byłam w ogrodzie jednego pasjonaty hodowli irysów, gdzie było ponad 100 ich różnych odmian i krzyżówek ;)
OdpowiedzUsuńPiękny obraz i motywuję cię do namalowania słoneczników - wtedy to już na pewno przywołasz do siebie i do nas przy okazji trochę słońca :)
piekny bo sentymentalny..też lubię irysy..a twoje słoneczniki...będą rewelacyjne i już nie mogę się ich doczekac...;-)oj słoneczne pozdowionka...
OdpowiedzUsuńCudne!!!Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńpiękne takie kolorowe :) uwielbiam tyle kolorów :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne irysy. Proszę o więcej! Podziwiam, zazdroszczę.
OdpowiedzUsuń