Pewnego dnia przegladam sobie stronki na jarmarku domowym i zobaczyłam jego, to cudo, moje wymarzone i zawsze upragnione ... nc nie szkodzi że trzeba się pozbyć starej farby, dorobić oczko na nowo przywrócić do zycia troszke serduszka włóżyc ale za to jaki potem będzie efekt ... ja już go pokochałam ach ... a oto on drewniany wysoki na 35,5 cm prawdziwy starodawny dziadek do orzechów ...
myślałam nad zmiana jego ubranka na czerwień ale musz esie zastanowić jak narazie jego odnowa zapewne bedzie dopiero po świetach wielkanocnych ... ale same przyznajcie czyz nie jest przystojnym dziadkiem :P ...
a teraz troszke o remoncie :
jeszcze nam sporo pracy zostało tzn mezowi bo ja to jedynie latam z mopem i kurz wycieram heheh ... czesc płytek położona czesc wylewki wylana a trzeba było poziomy podłogi podrównac ... wczoraj mój maż miał mała pomocnice która wynalazła sobie kawałek płytk i kleiła klejem do płytek heheh
a tej maszyny do ciecia płytek nie lube tak zgrzyta że mnie ciarki od razu przechodza ... no ale jest przydatna heheh
no wiec ja dziś kolejny dzień bez malowania a juz mnie korci ale nie ma nawet gdzie ... jedyne miejsce bez kurzu to dzieci pokój hehehe ...
pozdrawiam ciepluteńko dziekuje za miłe komentarze pod poprzednim postem :D
p.s zapomnałam dopisac wczoraj miałam pierwsza jazde i w pełnej panice poszła ale powiem wam ze bajka wyjechaliśmy z autodromu heheh
Uroczy dziadyga:)
OdpowiedzUsuńWow świetny ten dziadek :)
OdpowiedzUsuńFajny dziadek...dasz mu drugą młodość:))))
OdpowiedzUsuńA pomocników nigdy za wiele:)
To chyba jakiś stary wiarus!Remontu nie zazdroszczę, dopiero, co skończył się w moim mieszkaniu.
OdpowiedzUsuńAle masz piękny cytat. Piękny jest ten dziadek do orzechów. Dla mnie cudo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzero cytatów heheh ... pozdrawiam ciepluteńko
UsuńNowości :) Dziadek do orzechów dla mnie zawsze był trochę straszny, ale pamiętam, ile mnie samej radości sprawiło znalezienie w sklepie wiele lat temu kompletu drewnianych ozdób na choinkę, w tym też i dziadka :) Wtedy nie było ich nigdzie. Miłego mieszkania razem ;)
OdpowiedzUsuńmi tam sie zawsze z czyms magicznym kojarzy :D ... pozdrawiam ciepluteńko
Usuńjak rodzinnie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie. Konkurs z KISS IN THE RAIN na facebooku. Można wygrać bony i biżuterię :)
piękny jest :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
przypomniał mi się balet "Dziadek do orzechów"
OdpowiedzUsuńRemonty mają to do siebie, że trzeba je przetrwać ;-)
OdpowiedzUsuńA dziadek rewelacja... oj gdybym ja się natknęła na takie cudo, to też bym się nie oparła...
Juz nie mogę się doczekać, kiedy go odmalujesz, jest wspaniały! Życzę szybkiego zakończenia remontu:)
OdpowiedzUsuńNa Twoim miejscu pomalowałabym tylko twarz dziadka :)
OdpowiedzUsuńŻyczę by remont szybko się skończył :))
Pozdrawiam
oj dziadek super moje dziewczynki ostatnio oglądały Barbie w dziadku do orzechów :) i ja z nimi hehhe fajna bajka:) a pomocnik super:)
OdpowiedzUsuńWidziałam dziadka na jramarku, też kusiłomnie żeby go kupi, ale u mnie pewnie tylko by stał i si kurzył. Dobrze, że trafił w dobre rece :)) Czekam niecierpliwie na to jak go odnowisz :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie dziadki do orzechów:D
OdpowiedzUsuńStara baba jestem, a w tamtym roku słuchałam audiobooka z nagraniem bajki..;)
Jakiego małego słodkiego pomocnika miałaś:D
pozdrowionka ślę:)
Witaj Paulinko! Jeśli przyjmujesz wyróżnienia to zapraszam do mnie, jeśli nie - rozumiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ciekawy ten dziadek do orzechów i na pewno warto go odnowić.
OdpowiedzUsuńPiękny "staruszek".
OdpowiedzUsuńWidzę że mały budowlaic Ci rośnie:)
Ja wyjechałam z placu po 5 minutach po tym jak instruktor pokazał mi gdzie są biegi...
Ledwo zmieściłam się w bramie a teraz bez autka życia sobie nie wyobrażam.
Pozdrawiam Lacrima
Oj jest świetny też by mi taki spasował...cudny
OdpowiedzUsuńno proszę jakiego pomocnika ma Twój mąż, z taką pomoca raz dwa i będziesz miała remont skończony :)
OdpowiedzUsuńdla Dziadek do Orzechów też wydawał się nieco "przerażający" z tą swoją złowieszczą minką, ale sama jego postura, kolorki i zastosowanie-super...
nie mogę się doczekac zdjęcia dziadka po Twoim liftingu ;p hehe
Pozdrawiam
nawet nie wiedziałam, że takie cuda istnieją naprawdę :)
OdpowiedzUsuńWow!Piekny dziadek do orzechów:)
OdpowiedzUsuńto znalazlas cudenko :) na pewno bedzie dobrze jezeli chodzi o jazdy Trzymam kciuki :) Slicznotka z tej twojej corci :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńFajny dziadzia, jak go odnowisz będzie jeszcze piękniejszy :)
OdpowiedzUsuńAż mnie samą przeszły ciarki na myśl o odgłosie z tej maszynki do kafelek łeee :P A dziadek do orzechów cudny, aż mi się przypomniała bajka z dzieciństwa którą uwielbiałam ... :)
OdpowiedzUsuńDziadek świetny:) Trzymam kciuki za sprawny remont i oczywiście za jazdy!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczny ten dziadek:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pierwsza jazda udana, ja męczę się z egzaminami póki co czarno to widzę:/
Ależ rewelacyjny ten dziadek, no wspaniały po prostu
OdpowiedzUsuńDziadek rewelacyjny:)Ślę ciepłe pozdrowienia z uśmiechem serca i nutką zimowego słoneczka.Pięknych chwil życzę!
OdpowiedzUsuń*
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
Takiego "starego dziada" to strasznie tobie zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny zakup.
Pozdrawiam :)
Trzymam kciuki za remont no i za udane , bezpieczne jazdy :)
OdpowiedzUsuńDziadek jest fantastyczny.Już TY go reanimujesz przecudownie:)
OdpowiedzUsuńA co do remontu mając takiego pomocnika jak TU widzę to pójdzie bardzo sprawnie:))
Pozdrawiam cieplutko