Nie wiem jak tam u Was pogoda ale ja to jestem zadowolona ze dziś swieci słoneczko może idealnie ciepło nie jest ale w sumie lepsze to niż deszcz którego to mam już po dziurki w nosie ...
Udało mi sie w zamieszaniu namalować kilka drobnostek ....
Jedna z nich jest deseczka z innym motywem niż przeważnie u mnie górują, jeste taka świeża i wiosenna ...
Chciałam zrobić cos innego nie tylko dla dzieci i tak powstały szczotki do butów lub do ciuchów do
usuwania siersci zwłaszcza psiaków u mnie spełnia idealnie swoja rolę ...
miało być wiecej zdjec szczotek, ale bloger ze mna w kulki leci zniekształaca mi starsznie zdjecia
A to cudo przyniosła mi mama uplutł je pan jeszcze jest świeżutki na nawet kotki, które mozna zaobaczyć na zdjeciu i się tak zastanawiam czy potem go pobielić czy pzremalowac na miętowy kolorek a moze zostawie taki jakim jest ...
A tu kilka zdjęć jakie udało mi się pstryknąc na wycieczce kalsowej mojego skarbka ... Mimo że w muzeum w Łańcucie nie mozna było zdjec robic mam kilka ujęć zrobionych ukradkiem, ale naprawde ukradkiem gdyż w kazdym pokoju zwiedzanym siedział pani lub pan niczym jakaś ochrona co tylko kukali czy ktoś nie robi zdjęć, niestety dzieci wyszły niezadowolone ale nie z powodu ze nic im się nie podobało ale z powodu pana pzrewodnika który co chwilka kżyczał na nich mówiąc że w tym i tym punkcie regulaminu tak jest napisane no wiec według pana dzieci niec nie powinny powiedzieć chodzić na paluszkach, doszło do tego że pan złapał chłopaka za kurtkę i powiedział do niego " zamknij swoją gębę " z czego pani która stała obok - jedna z mam - poprostu powiedziała kilka słów temu panu ... wszytko co mozna było tam zobaczyć naprawdę zachwyca najpiękniejsze to jak dla mnie były piece kaflowe zdobione róznego rodzaju rózami i nie tylko nie były to proste piece ale takie okrągłe u dołu a podłóżne u góry istne cudo
ta kareta z aniołkami była dziadkiem naszego karawanu ...
a tej udało mi się zdjecie zrobić gdyż pan zabierał ją chyba do odnowy ...
pozdrawiam ciepluteńko i wieczorkiem zajmę sie zaległymi odwiedzinkami u was
śliczna ta deseczka :D a przewodnika powinno się wymienić na młodszy model z podejściem do maluszków:D
OdpowiedzUsuńalbo na starszy ale tez z podejściem do dzieciaczków ... pozdrawiam ciepluteńko
UsuńDeseczka i szczotki są śliczne. Pięknie je pomalowałaś:)
OdpowiedzUsuńdziekuje bardzo pozdrawiam ciepluteńko
Usuńcudna deseczka i szczoteczki piękne:)kosz świetny ja to bym pewno pobieliła bo bedzie do wszystkiego pasował :) a co do przewodnika to warto złożyć skarge bo taki ktoś z dziećmi pracować nie powinien a jego podeście ze dzieci w muzeum nie mogą być to porażka , a jak pokazać dziedzictwo kulturalne
OdpowiedzUsuńno niestety tacy ludzie się zdażaja, no włąsnie sie zastanawiam nad pobieleniem al emusi troszke poczekac aż pzreschnie ... pozdrawiam ciepluteńko
UsuńPiękne ptaszorki na tej deseczce!!! :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że ten pan przewodnik już tam nie pracuje?? niestety tak to już jest, że jeszcze mnóstwo ludzi na nieodpowiednich stanowiskach :(
pozdrawiam
chyba pracuje i bedzie pracował ... ciekawie opowiadał ale jakiegoś podejscia do dzieci nie ma ... pozdrawiam ciepluteńko
UsuńWspaniała deseczka i szczotki też urocze. Jak zawsze podziwiam Twoje malunki:)
OdpowiedzUsuńPiekna deseczka :-)I zdjecia z wycieczki sliczne :-) a co do pana przewodnika to mysle ze niektorzy ludzie sie mijaja z powolaniem :-/ Przykre :-/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-D
ps.i u nas pogoda iscie letnia :-D
u mnie własnie po burzy na szczescie ... pozdrawiam ciepluteńko
UsuńJejku, ależ Ty masz talent! Deseczka przepiękna!!!
OdpowiedzUsuńDeseczki przepiękne. Szczotki również. Macie wspaniałe pomysły. W Łańcucie niestety nie byłam, to spory kawałek ode mnie, zresztą jak i Sanok. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za zdjęcia z wycieczki.
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś odwiedzisz ... pozdrawiam ciepluteńko
UsuńŚwietny pomysł z tymi szczotkami do sierści, śliczne są.
OdpowiedzUsuńA koszyk zostawiłabym taki jak jest naturalny.
Ślicznie przyozdobione szczotki a deseczka to już całkiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękna deseczka, śliczne szczotki , super zdjęcia :) A ja będąc dziś na spacerku z córeczką widziałam klasę może pierwszoklasistów z opiekunką, która całą drogę tylko wyzywała na chłopców i dawała klapsy na tyłki.... Myślę, że takie osoby powinny iść na wcześniejsze emerytury lub też nie wybierać sobie takich zawodów.... Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Paulinko!! ja też tak mam, że w pałacach podziwiam piece kaflowe - są niesamowite!! A kosz dostałaś obłędny, taki surowy jest boski!!! Jejku, a Twoje Twory - superaśne i do tego praktyczne - aż przyjemnie :)))
OdpowiedzUsuńUściski :))
Fantastyczny kosz..nic z nim nie rób:) A Pana przewodnika chyba powinni z pracy zwolnić...takie moje zadanie...
OdpowiedzUsuńPiekny obrazeczek na deseczce namalowalas !! Piekny rowniez kosz dostalas ,ja bym go na razie taakiego jakim wlasnie jest zostawilabym :) Zawsze mozesz pozniej pomalowac :) Wycieczka suuper ,a jezeli chodzi o Pana Przewodnika to dobrze ,ze jakas mama sie odezwala. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczna deseczka :)
OdpowiedzUsuńkosz fantastyczny :)
pozdrawiam i słoneczka zazdroszczę u nas własnie leje - burza jest :/
Kurcze a u mnie pada kwiatki mi zgniją:(kosza nie ruszaj jest piękny,a szczotki świetne
OdpowiedzUsuńDeseczka jet przepiękna :)) A pan przewodnik - porażka
OdpowiedzUsuńTo dziwne? Ja zwiedzałam Łańcut w 2007 i mogłam robić zdjęcia. Przewodnika miałam cudownego. Nazwałam go dr Zinem, bo miał identyczny głos i mówił dokładnie tyle, żeby nie zanudzić. Jednak odpowiadał na każde pytania zainteresowanych (ja jestem z tych dociekliwych). Podobnego trafiłam w Krasiczynie. Jednak w Baranowie był istny pitbul, kazał nam chodzić pod dyktando, co wzbudziło we mnie od razu agresję i pokazałam mu, że może mnie pocałować...
OdpowiedzUsuńFajne rzeczy wykonałaś.
Pozdrawiam.
Deseczka to moje marzenie, a szczotki fantastyczne!
OdpowiedzUsuńSame cudowności. Deseczka jest przepiękna !!
OdpowiedzUsuń"drobnostki" wyszły zupełnie mega pięknie :)
OdpowiedzUsuńTwoje prace jak zwykle piękne! A kosz cudny w swojej świeżości:). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPaulinko ... oj, wybacz kochana, że moje słowa tylko w stronę deseczki zwrócone będą ...
OdpowiedzUsuńDlaczego ... bo to kochana CUDEŃKO !!! No ptaszyny cudna na niej, normalnie z zachwytu na dupsko klapłam i gapię się na nie, jak zaczarowana !!! Oj, oj ... tak sobie w skrytości marzę, tak sobie myślę ... a jakby tą Paulinkę o wymiankę poprosić ? Namówić, zmusić ... hi hi :)))
Śliczności tworzysz, bajecznie pędzlem władasz ... podziwiam kochana Twoje zdolne rączki !!!
Cieplutko pozdrawiam :)
Piekności, a deseczka z ptaszkami arcydzieło! Jestem pełna zachwytu. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuń