piątek, 7 czerwca 2013

Nie wiem jak tam u Was pogoda ale ja to jestem zadowolona ze dziś swieci słoneczko może idealnie ciepło nie jest ale w sumie lepsze to niż deszcz którego to mam już po dziurki w nosie ...

Udało mi sie w zamieszaniu namalować kilka drobnostek .... 

Jedna z nich jest deseczka z innym motywem niż przeważnie u mnie górują, jeste taka świeża i wiosenna ... 




Chciałam zrobić cos innego nie tylko dla dzieci i tak powstały szczotki do butów lub do ciuchów do 
usuwania siersci zwłaszcza psiaków u mnie spełnia idealnie swoja rolę ... 


miało być wiecej zdjec szczotek, ale bloger ze mna w kulki leci zniekształaca mi  starsznie zdjecia 

A to cudo przyniosła mi mama uplutł je pan jeszcze jest świeżutki na nawet kotki, które mozna zaobaczyć na zdjeciu i się tak zastanawiam czy potem go pobielić czy pzremalowac na miętowy kolorek a moze zostawie taki jakim jest ... 



A tu kilka zdjęć jakie udało mi się pstryknąc na wycieczce kalsowej mojego skarbka ... Mimo że w muzeum w Łańcucie nie mozna było zdjec robic mam kilka ujęć zrobionych ukradkiem, ale naprawde ukradkiem gdyż w kazdym pokoju zwiedzanym siedział pani lub pan niczym jakaś ochrona co tylko kukali czy ktoś nie robi zdjęć, niestety dzieci wyszły niezadowolone ale nie z powodu ze nic im się nie podobało ale z powodu pana pzrewodnika który co chwilka kżyczał na nich mówiąc że w tym i tym punkcie regulaminu tak jest napisane no wiec według pana dzieci niec nie powinny powiedzieć chodzić na paluszkach, doszło do tego że pan złapał chłopaka za kurtkę i powiedział do niego " zamknij swoją gębę " z czego pani która stała obok - jedna z mam - poprostu powiedziała kilka słów temu panu ...  wszytko co mozna było tam zobaczyć naprawdę zachwyca najpiękniejsze to jak dla mnie były piece kaflowe zdobione róznego rodzaju rózami i nie tylko nie były to proste piece ale takie okrągłe u dołu a podłóżne u góry istne cudo 
















ta kareta z aniołkami była dziadkiem naszego karawanu ... 


a tej udało mi się zdjecie zrobić gdyż pan zabierał ją chyba do odnowy ...

pozdrawiam ciepluteńko i wieczorkiem zajmę sie zaległymi odwiedzinkami u was


32 komentarze:

  1. śliczna ta deseczka :D a przewodnika powinno się wymienić na młodszy model z podejściem do maluszków:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo na starszy ale tez z podejściem do dzieciaczków ... pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  2. Deseczka i szczotki są śliczne. Pięknie je pomalowałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudna deseczka i szczoteczki piękne:)kosz świetny ja to bym pewno pobieliła bo bedzie do wszystkiego pasował :) a co do przewodnika to warto złożyć skarge bo taki ktoś z dziećmi pracować nie powinien a jego podeście ze dzieci w muzeum nie mogą być to porażka , a jak pokazać dziedzictwo kulturalne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety tacy ludzie się zdażaja, no włąsnie sie zastanawiam nad pobieleniem al emusi troszke poczekac aż pzreschnie ... pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  4. Piękne ptaszorki na tej deseczce!!! :)
    mam nadzieję, że ten pan przewodnik już tam nie pracuje?? niestety tak to już jest, że jeszcze mnóstwo ludzi na nieodpowiednich stanowiskach :(

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba pracuje i bedzie pracował ... ciekawie opowiadał ale jakiegoś podejscia do dzieci nie ma ... pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  5. Wspaniała deseczka i szczotki też urocze. Jak zawsze podziwiam Twoje malunki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekna deseczka :-)I zdjecia z wycieczki sliczne :-) a co do pana przewodnika to mysle ze niektorzy ludzie sie mijaja z powolaniem :-/ Przykre :-/

    Pozdrawiam cieplutko :-D

    ps.i u nas pogoda iscie letnia :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie własnie po burzy na szczescie ... pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  7. Jejku, ależ Ty masz talent! Deseczka przepiękna!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Deseczki przepiękne. Szczotki również. Macie wspaniałe pomysły. W Łańcucie niestety nie byłam, to spory kawałek ode mnie, zresztą jak i Sanok. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za zdjęcia z wycieczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może kiedyś odwiedzisz ... pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  9. Świetny pomysł z tymi szczotkami do sierści, śliczne są.
    A koszyk zostawiłabym taki jak jest naturalny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ślicznie przyozdobione szczotki a deseczka to już całkiem.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna deseczka, śliczne szczotki , super zdjęcia :) A ja będąc dziś na spacerku z córeczką widziałam klasę może pierwszoklasistów z opiekunką, która całą drogę tylko wyzywała na chłopców i dawała klapsy na tyłki.... Myślę, że takie osoby powinny iść na wcześniejsze emerytury lub też nie wybierać sobie takich zawodów.... Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne prace!:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne malunki, te ptaszki do zakochania. Jeśli chodzi o koszyki to na razie zostaw takie jak są, jak je teraz pomalujesz to farba odejdzie bo będzie wiklina jeszcze wysychała.

    OdpowiedzUsuń
  14. Paulinko!! ja też tak mam, że w pałacach podziwiam piece kaflowe - są niesamowite!! A kosz dostałaś obłędny, taki surowy jest boski!!! Jejku, a Twoje Twory - superaśne i do tego praktyczne - aż przyjemnie :)))
    Uściski :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Fantastyczny kosz..nic z nim nie rób:) A Pana przewodnika chyba powinni z pracy zwolnić...takie moje zadanie...

    OdpowiedzUsuń
  16. Piekny obrazeczek na deseczce namalowalas !! Piekny rowniez kosz dostalas ,ja bym go na razie taakiego jakim wlasnie jest zostawilabym :) Zawsze mozesz pozniej pomalowac :) Wycieczka suuper ,a jezeli chodzi o Pana Przewodnika to dobrze ,ze jakas mama sie odezwala. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. śliczna deseczka :)
    kosz fantastyczny :)

    pozdrawiam i słoneczka zazdroszczę u nas własnie leje - burza jest :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurcze a u mnie pada kwiatki mi zgniją:(kosza nie ruszaj jest piękny,a szczotki świetne

    OdpowiedzUsuń
  19. Deseczka jet przepiękna :)) A pan przewodnik - porażka

    OdpowiedzUsuń
  20. To dziwne? Ja zwiedzałam Łańcut w 2007 i mogłam robić zdjęcia. Przewodnika miałam cudownego. Nazwałam go dr Zinem, bo miał identyczny głos i mówił dokładnie tyle, żeby nie zanudzić. Jednak odpowiadał na każde pytania zainteresowanych (ja jestem z tych dociekliwych). Podobnego trafiłam w Krasiczynie. Jednak w Baranowie był istny pitbul, kazał nam chodzić pod dyktando, co wzbudziło we mnie od razu agresję i pokazałam mu, że może mnie pocałować...
    Fajne rzeczy wykonałaś.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Deseczka to moje marzenie, a szczotki fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  22. Same cudowności. Deseczka jest przepiękna !!

    OdpowiedzUsuń
  23. "drobnostki" wyszły zupełnie mega pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Twoje prace jak zwykle piękne! A kosz cudny w swojej świeżości:). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Paulinko ... oj, wybacz kochana, że moje słowa tylko w stronę deseczki zwrócone będą ...
    Dlaczego ... bo to kochana CUDEŃKO !!! No ptaszyny cudna na niej, normalnie z zachwytu na dupsko klapłam i gapię się na nie, jak zaczarowana !!! Oj, oj ... tak sobie w skrytości marzę, tak sobie myślę ... a jakby tą Paulinkę o wymiankę poprosić ? Namówić, zmusić ... hi hi :)))
    Śliczności tworzysz, bajecznie pędzlem władasz ... podziwiam kochana Twoje zdolne rączki !!!
    Cieplutko pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piekności, a deseczka z ptaszkami arcydzieło! Jestem pełna zachwytu. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń